Grzegorz Leszczyński "Inedita"
Nowe Książki - 04.2008

...Inna edytorska niespodzianka to Cześć, Tato! Józefa Ratajczaka (1932-99) poety, prozaika, autora wielu książek i sztuk teatralnych dla dzieci. Gdyby nie ilustracje Bohdana Butenki, można by pomyśleć, że nie jest to propozycja dla młodych czytelników. Ale jest, ponad wszelkie wątpliwości. Stanowi swoisty pamiętnik z okresu ojcowskiego dojrzewania, w którym perypetie malutkiego, rosnącego syna nakładają się na nieustanne zdziwienia ojca: narodzinami, pierwszymi słowami, figlami, humorem malutkiego człowieka. Całość budują samoistne miniatury, pisane niejako z dnia na dzień, stąd rzecz może robić wrażenie dziennika czy zapisków utrwalających charakterystyczne zdarzenia, scenki, obrazki. Humor splata się tu z liryzmem, a ojciec, pozbawiony dumnej, wyniosłej wszechwiedzy, przypomina Piotrusia Pana, który w taki sposób bawi się synem, jak w czasach PRL-u ojcowie bawili się NRD-owskimi kolejkami Piko własnych dzieci. Przeżycia związane z narodzinami i nie spiesznym wzrastaniem potomka oddane są w formie lekkich, dowcipnych gawęd, skierowanych bezpośrednio do dziecięcego czytelnika - stąd można postawić tezę o dziecięcym adresacie całej opowieści (przynajmniej w autorskim planie narracyjnym). Wspólne zabawy ojca i synka, spacery, układanie rymowanek, wspólne chodzenie do przedszkola, wyjazd w góry... - wszystko to może stanowić w dzisiejszych, tak trudnych dla etosu ojca czasach piękny wzór, a jednocześnie, z perspektywy dziecka, lekturę o charakterze kompensacyjnym: bo oto w literackim świecie dziecko może przeżyć to, czego nie doświadcza w realnym.

Najtrudniej jest opowiadać o codzienności. Ratajczakowi się to udało. Czy książka obroni się, czy znajdzie uznanie w oczach czytelnika naszych czasów, wychowanego w kulturze pełnej dynamizmu i w świecie pośpiechu, emocji, silnych bodźców? Są dzieci, które taka lektura satysfakcjonuje, bo odpowiada ich emocjonalnym potrzebom i nastawieniu psychicznemu. Trzeba do tej grupy odbiorców umiejętnie dotrzeć. To jest wielka trudność w przypadku ineditów adresowanych bardziej lub mniej wyraziście do dziecięcej publiczności czytającej.